czwartek, 29 października 2015

O kawie




Jestem fanką kawy w ogóle (minimum trzy dziennie - codziennie) aczkolwiek stosunkowo wybredną - gdy oczywiście mogę sobie na to pozwolić. W godzinach pracy niestety piję zwykłego "fusiaka" ale za to w domu celebruję moment parzenia kawy z wielką czcią :)
Być może niektórych zdziwi moje zdanie ale bardziej niż kawa z ekspresu ciśnieniowego smakuje mi kawa z kawiarki. Czyli taka tradycyjnie parzona, bez fusów i innych osadów. Ta sama kawa, nawet średniej jakości, smakuje zupełnie inaczej zaparzana w kawiarce (smak jest bardziej szlachetny, delikatniejszy) a nieżeli zwykłą metodą "na zalewajkę".
Polecam wypróbować ten, zapomniany już trochę dziś, sposób a z pewnością poczujecie różnicę. Do tego polecam spienione mleko i cukier trzcinowy - jeżeli ktoś słodzi. Dobrym uzupełnienie tak pozytywnie zaczętego dnia będzie zajmująca lektura :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz